Rozmowa z Jakubem Kordasem, absolwentem Uniwersytetu Wroc³awskiego na kierunku biologia, a obecnie kierownikiem akwariów wroc³awskiego zoo. Zarz±dza zespo³em opiekuj±cym siê ok. 11.000 ryb z ponad 250 gatunków, które zamieszkuj± oko³o 120 akwariów o pojemno¶ci od 10 do 3,5 mln litrów.
Byæ specjalist± w dziedzinie akwarystyki oznacza ¿e lubi siê ryby. Czy jest gatunek który uwa¿a Pan za najciekawszy, najbardziej fascynuj±cy we wroc³awskim ZOO?
Jakub Kordas (JK): To zale¿y, bo w ka¿dym zbiorniku jest jaki¶ ciekawy gatunek. I to zarówno w s³odkiej jak i morskiej wodzie. Na przyk³ad w basenie krokodyli nilowych, w D¿ungli Kongo, mieszkaj± Papyrocranus afer. To bardzo rzadko spotykany w hodowlach, drapie¿ny gatunek. W ¶rodowisku naturalnym osi±ga nawet 80 cm d³ugo¶ci cia³a, w hodowli dorasta zwykle do 60 cm. Dziêki wyd³u¿onej p³etwie odbytowej potrafi szybko p³ywaæ i wygl±da to do¶æ spektakularnie. W basenie manatów p³ywa goliat czyli Hydrocynus goliath. Ma bardzo ciekawe przystosowanie do zdobywania pokarmu - zêby chwytne. Do tego potê¿ny napêd w postaci wielkiej p³etwy ogonowej. W Kanale Mozambickim mieszka rekin szary. Bardzo dynamiczny, prawdziwa torpeda! Jest szczytowym drapie¿nikiem rafy koralowej, który na polowanie wybiera siê noc±. Za¶ w Morzu Czerwonym mamy mnóstwo drobnych, kolorowych ryb, a tak¿e orlenie cêtkowane, strzêpiela Goliata oraz piêkne barweny, które maj± wyrostki czuciowe, dziêki którym przeszukuj± dno w poszukiwaniu pokarmu.
Czyli nawet je¶li kto¶ nie jest akwaryst±, to w Afrykarium bêdzie mia³ co ogl±daæ?
JK: Tak. Oczywi¶cie trzeba chwilê poczekaæ przed zbiornikiem, ¿eby wszystkie jego cuda nam siê pokaza³y. Po prostu trzeba „zapolowaæ” na nie. Naprawdê warto. W poznaniu i rozpoznaniu mieszkañców Afrykarium pomog± etykiety gatunkowe, które mo¿na znale¼æ niemal na ka¿dym kroku.
Mamy dzi¶ mówiæ o drugich w Polsce narodzinach orlenia cêtkowanego. To gatunek p³aszczek. Co w tych rybach jest ciekawego?
JK: Ciekawe jest to, ¿e p³aszczki, podobnie jak rekiny, posiadaj± szkielet zbudowany z chrz±stki. Szkielet tego typu na ogó³ jest lekki i bardzo sprê¿ysty tylko u czê¶ci du¿ych gatunków potrafi byæ zmineralizowany. Z jednej strony jest wystarczaj±co twardy, aby chroniæ, z drugiej sprê¿ysty i lekki tak aby u³atwiaæ poruszanie siê w wodzie. U p³aszczek podobnie jak rekinów wystêpuje ciekawe pokrycie cia³a. £uski zwane zêbem plakoidalnym. Pokryte warstwa szkliwa „enamel” chroni± cia³o ryby i tkwi±c w skórze pe³ni±c przeró¿ne funkcje. Oprócz pancerza ³uski takie znacz±co redukuj± opory wody. Z ciekawostek mo¿na powiedzieæ, ¿e w chwili obecnej przemys³ stara siê wykorzystaæ w³a¶ciwo¶ci pokrycia cia³a p³aszczek i rekinów przy konstrukcji nowoczesnych skafandrów nurkowych, stroi k±pielowych. Konstruktorzy samolotów wzoruj±c siê na pokryciu cia³a p³aszczek i rekinów staraj± siê ograniczyæ opory powietrza. Ryby wymieniaj± te ³uski w czasie swojego ¿ycia. Zrzucaj± je, a na ich miejscu wyrastaj± nowe. Ich wielko¶æ, kszta³t i uk³ad s± charakterystyczne dla ka¿dego gatunku. U takich gatunków, które ¿yj± przy dnie, zêby plakoidalne mog± formowaæ wiêksze wyrostki skupiska, swego rodzaju „ciernie” dodatkowo chroni±c zwierzê przed drapie¿nikami, jednak nie u orleni cêtkowanych. £uski w ¶wiecie ryb chrzêstnoszkieletowych s± dobr± cech± diagnostyczn± i s³u¿± nam do rozró¿niania gatunków. To trochê tak jak nasze linie papilarne. Wystarczy mieæ fragment cia³a ryby i ju¿ mo¿na okre¶liæ co to za gatunek. Takie informacje wykorzystywane s± przy zwalczaniu handlu p³etwami tzw. Finning. Ludzi jednak chyba najbardziej fascynuje kolec jadowy. W tym miejscu muszê ostudziæ trochê zapa³. Po pierwsze nie wszystkie gatunki p³aszczek posiadaj± taki kolec. Po drugie uk³ucie takiego kolca, choæ bolesne, rzadko koñczy siê ¶mierci±. Nale¿y pamiêtaæ, ¿e jad nie tylko wywo³uje ból, ale mo¿e równie¿ zaburzyæ akcjê serca i oddychanie. Po trzecie p³aszczki nie s± agresywnymi zwierzêtami, a ataki z ich strony zdarzaj± siê bardzo rzadko i maj± charakter obronny.
Wiêkszo¶æ p³aszczek ¿yje przy dnie. Jednak orleñ cêtkowany to p³aszczka „szybuj±ca”, piêknie porusza siê w wodzie - jest zwinna i szybka, jakby szybowa³a po niebie. Jak to robi?
JK: Aetobatus ocellatus czyli w³a¶nie orleñ cêtkowany to ryba pelagiczna. Do p³ywania wykorzystuje powierzchniê no¶n± swojego cia³a dysponuj±c tym samym wiêksz± ilo¶ci± energii pasywnej. Dziêki powierzchni unoszenia, któr± tworzy kszta³t jej cia³a, dos³ownie szybuje w oceanie, a nawet mo¿na powiedzieæ ¶lizga, co nazywamy „glide”. Polega to na tym, ¿e rozprostowuj± wielkie p³atwy piersiowe i pozwala siê unosiæ wodzie.
Czy ten gatunek jest powszechny w morzach i oceanach?
JK: Nie, orleñ cêtkowany nale¿y do gatunku zagro¿onego wyginiêciem w ¶rodowisku naturalnym. Ma szeroki zakres wystêpowania, bo obejmuje w zasadzie ca³y Ocean Indyjski i jego morza – od wschodniego wybrze¿a Afryki, po³udniowe Azji, ca³± Indonezjê, pó³nocne wybrze¿e Australii, a¿ do Hawajów. Jednak odnotowywany jest du¿y spadek liczebno¶ci populacji i IUCN nada³ temu gatunkowi status „wra¿liwego” (Vulnerable). Ponadto do niedawna niewiele by³o wiadomo o tych rybach. Podejrzewano, ¿e nie mamy do czynienia z jednym gatunkiem, bo orlenie w ró¿nych czê¶ciach Oceanu wygl±daj± trochê inaczej. Potwierdzi³y to badania genetyczne. St±d te¿ hodowle zachowawcze w ogrodach zoologicznych – aby chroniæ i poznawaæ lepiej ten gatunek.
Co oznacza „program hodowli zachowawczej w ogrodzie zoologicznym”? Od kiedy jest prowadzony?
JK: Ogrody zoologiczne, zrzeszone w ¦wiatowym i Europejskim Stowarzyszeniu Ogrodów Zoologicznych, stawiaj± sobie za cel przede wszystkim chroniæ zagro¿one gatunki zwierz±t oraz edukowaæ szeroko rozumiane spo³eczeñstwo w kwestiach biologii i ekologii. St±d miêdzy innymi programy hodowlane koordynowane przez specjalistów i obejmuj±ce ca³e kontynenty. Dziêki skupieniu wiedzy o wszystkich hodowanych osobnikach w jednym miejscu mo¿emy wiêcej siê dowiedzieæ o ca³ym gatunku oraz planowaæ hodowlê przy zachowaniu bogatej puli genowej.
Program orlenia cêtkowanego realizowany jest od samego pocz±tku pojawienia siê pierwszych osobników w ogrodach zoologicznych i oceanariach. By³o to w 1997-98 roku, by ju¿ w 1999 r. uruchomiæ program monitoruj±cy, który przekszta³cono w ksiêgê gatunkow± w 2010 r. Od czterech lat jestem koordynatorem wy¿ej wymienionego programu.
Od kiedy orlenie cêtkowane mieszkaj± we wroc³awskim zoo?
JK: Pojawi³y siê wraz z Afrykarium, wiêc jesieni± 2014 r. Potrzebuj± du¿o przestrzeni, czyli du¿ego zbiornika. Warto zaznaczyæ, ¿e nie ma ich tak wiele w hodowlach. Obecnie mamy ponad 90 osobników ¿yj±cych w 19 ogrodach zoologicznych i akwariach. W Afrykarium mo¿na je podziwiaæ w dwóch strefach – w Morzu Czerwonym, które ma pojemno¶æ 1 mln litrów oraz w Kanale Mozambickim, gdzie mie¶ci siê 3,2 mln litrów wody. Mieszka ich tam ³±cznie siedem. Maj± idealne warunki do ¿ycia i rozmna¿ania siê. Zreszt± mieli¶my ju¿ pierwszy przychówek - 1 kwietnia 2019 r. urodzi³ siê samiec, któremu nadali¶my imiê Harley. Jego matk± jest Harry, jedna z najwiêkszych (jak na razie) przedstawicielek tego gatunku w naszym zoo. To powód do rado¶ci i dumy, poniewa¿ orlenie przyjecha³y do nas jako bardzo m³ode osobniki i musieli¶my poczekaæ, a¿ dorosn±. A dorastanie u nich trwa nawet 7 lat! Musieli¶my w tym czasie zapewniæ im optymalne warunki do ¿ycia, bo w zasadzie to jedyna hodowla w Polsce, a Harley jest pierwszym urodzonym orleniem cêtkowanym w polskiej historii akwarystyki. W tym roku doczekali¶my siê dwóch kolejnych –urodzone 2 maja samczyk i samiczka te¿ po Harrym. ale ojca poznamy dopiero po te¶cie DNA.
Czyli wystarczy³o poczekaæ, a¿ ma³e orlenie dorosn±, aby doczekaæ siê przychówku?
JK: Nie by³o tak ³atwo, bo to trudny w hodowli gatunek. Zbiorniki, gdzie mieszkaj±, s± wielogatunkowe. W Kanale Mozambickim, mieszkaj± miêdzy innymi cztery gatunki rekinów i dla niektórych z nich orleñ mo¿e stanowiæ pokarm. Trzeba wiêc tak prowadziæ hodowlê, aby „wilk by³ syty i owca ca³a”. Do tego s± to ryby ¿yworodne, wiêc zaraz po narodzinach nale¿y od³±czyæ m³odego osobnika, dla jego bezpieczeñstwa. To wtedy jest chyba najtrudniej.
Co siê dalej bêdzie dzia³o z potomstwem orleni, kiedy podrosn±, usamodzielni± siê?
JK: Pojad± w ¶wiat do konkretniej, skrupulatnie wybranej wcze¶niej instytucji w Europie. Jako koordynator hodowli orleni cêtkowanych w Europie bêdê stara³ siê umie¶ciæ je w instytucjach, gdzie wzbogac± pulê genetyczn±. Nasze samice s± niespokrewnione z grup± za³o¿ycielsk±, wiêc ich potomstwo jest bardzo cenne dla ca³ej europejskiej grupy hodowlanej.
Na koniec pytanie czêsto zadawane przez zwiedzaj±cych: Czy wszystkie ryby w Afrykarium maj± imiona?
JK: Nie. Jednak nie dlatego, ¿e by¶my nie chcieli, po prostu jest ich za du¿o. Doros³ych, sklasyfikowanych osobników w samym Afrykarium mamy oko³o 8 tys. Kiedy jednak dodamy do tego narybek i inne zwierzêta wodne, to grubo przekroczymy liczbê 10 tys. Nikt nie by³by w stanie zapamiêtaæ imion wszystkich tych zwierz±t i jeszcze je rozpoznawaæ! Jednak te wiêksze, jak p³aszczki czy rekiny maj± imiona i rozpoznajemy je bez trudu.
Zatem trzymamy kciuki i dziêkujê za rozmowê!
zoo
Wracaj do poprzedniej strony »