Poszukiwanie nowych rozwi±zañ technologicznych i nowatorskie dzia³ania wielu wybitnych rzemie¶lników sztandarowego wytwórstwa, jakim dla Boles³awca i kilku miejscowo¶ci naszego powiatu by³y od paru setek lat wyroby garncarskie, przynosi³y ju¿ w trakcie minionych wieków znakomite efekty.
Dziêki tutejszym warsztatom zarówno do bogatych pa³aców jak i pod skromne dachy robotniczych i wiejskich domostw trafia³y bardzo potrzebne w gospodarstwach garnki, powszechnie zwane niegdy¶ na ¦l±sku „bunclokami”, a z czasem oko znawców i wyrafinowanych mi³o¶ników szlachetnej ceramiki pod ró¿nymi d³ugo¶ciami i szeroko¶ciami geograficznymi zaczê³y cieszyæ wspania³e dzie³a mistrzów pracuj±cych w naszym mie¶cie.
Poniewa¿ pobliski Nowogrodziec tak¿e posiada³ swoje manufaktury, przeobra¿aj±ce glinê w piêkne i potrzebne przedmioty, nie mog³o siê obyæ bez rywalizacji. Zreszt± w tej dziedzinie produkcji gród ów, po³o¿ony tylko kilkana¶cie kilometrów od Boles³awca, w pewnym okresie dziejów wyra¼nie zdominowa³ stolicê powiatu. Oko³o roku 1800 funkcjonowa³o tam a¿ trzyna¶cie zak³adów garncarskich, za¶ w tym czasie nad Bobrem pracowa³o ich zaledwie piêæ…
Tak wyra¼na przewaga utrzymywa³a siê do wieku XX. Na potwierdzenie tego faktu warto przytoczyæ równie¿ dane z roku 1880, ukazuj±ce jeszcze wiêkszy dystans, dziel±cy te dwa „garncarskie zag³êbia”. Nowogrodziec posiada³ wtedy trzydzie¶ci osiem pracowni, natomiast znacznie wiêkszy i bardziej w ¶wiecie znany Boles³awiec mia³ ich „tylko” osiemna¶cie. W roku 1882 w pierwszym z wymienionych o¶rodków znajdowa³o siê dwadzie¶cia piêæ manufaktur, dysponuj±cych trzydziestoma piecami. Pozwala³o to na roczne dokonanie wypaleñ warto¶ci 270 000 marek. W Boles³awcu w tym samym czasie funkcjonowa³o dwadzie¶cia zak³adów, posiadaj±cych ³±cznie dwadzie¶cia osiem pieców, za¶ warto¶æ wyprodukowanych w naszym mie¶cie wyrobów okre¶lano sum± 220 000 marek. Dopiero w roku 1903 stolica powiatu odzyska³a prymat - gdy idzie o ilo¶æ warsztatów przetwarzaj±cych glinê.
Niew±tpliwie najbardziej spektakularn± form± potwierdzania fachowo¶ci konkretnego ¶rodowiska garncarskiego by³a rywalizacja, polegaj±ca na „podbijaniu” wielko¶ci traktowanych jako miejscowa atrakcja, gigantycznych naczyñ. Zapewne do¶æ nie¶wiadomie zapocz±tkowa³ j± pochodz±cy z Muskau boles³awiecki mistrz Jan Bogumi³ Joppe, prezentuj±c mieszkañcom grodu 23 lipca 1753 roku ukoñczony w³a¶nie swój Wielki Garniec, mieszcz±cy 30 szefli grochu, co odpowiada³o pojemno¶ci nieco wiêkszej ni¿ 1900 litrów. Na w³asne oczy obiekt ten widzia³ w lipcu 1800 roku - a nawet go potem opisa³ - John Adams. Owo monstrum, mierz±ce dwa i pó³ metra wysoko¶ci sprowokowa³o nowogrodzieckiego mistrza Augusta Frankego do podjêcia udanej próby „podwy¿szenia poprzeczki”. Dokona³ on tego w roku 1853, czyli dok³adnie sto lat po powstaniu dzie³a Joppego. Jego gigantyczne naczynie mia³o kszta³t bardzo zbli¿ony do olbrzyma z Boles³awca, ale mierzy³o dwa metry i osiemdziesi±t piêæ centymetrów wysoko¶ci. Pojemno¶æ supergarnca wynosi³a a¿ 3107 litrów. Nie oznacza³o to kresu wy¶cigów – w roku 1933 powsta³ kolejny monstrualny wyrób. I on przypomina³ kszta³tem pierwowzór Joppego. Jego twórc± by³ m³ody, dwudziestoczteroletni Jerzy Buchwald, oczywi¶cie syn garncarza. Dzie³o mierzy³o trzy metry i trzydzie¶ci cztery centymetry wysoko¶ci, a potê¿ne wnêtrze teoretycznie mog³o pomie¶ciæ a¿ osiem tysiêcy siedemset dwa litry p³ynu. Mog³o, ale nikt nie próbowa³ go nim nape³niaæ. Wszystkie bowiem garnce po wysuszeniu gliny nie zosta³y wypalone, nie posiadano bowiem tak ogromnych pieców. Utwardzano je wiêc jedynie czê¶ciowo ogniem, co nie czyni³o jednak ich ¶cianek wystarczaj±co odpornymi na warunki atmosferyczne. Garniec m³odego Buchwalda pomalowany zosta³ nas kolor br±zowy i opatrzony napisem „Najwiêkszy garniec na ¶wiecie. Wykonany w jubileusz 1933 roku przez Jerzego Buchwalda. Pojemno¶æ 8702 litry„ Joppe i Franke nie umie¶cili na swoich dzie³ach pompatycznej informacji „o najwiêkszym garnku ¶wiata”, ale dzie³o tego pierwszego tak w³a¶nie reklamowa³y boles³awieckie wydawnictwa – zazdro¶nie nie wspominaj±c nigdy o nowogrodzieckich gigantach…
Niestety - zarówno boles³awiecki jak i nadkwiskie garnce zakoñczy³y swój ¿ywot w niezbyt jasnych okoliczno¶ciach w roku 1945. Najprawdopodobniej zosta³y zniszczone przez ¿o³nierzy sowieckich…
Zdzis³aw Abramowicz
Wracaj do poprzedniej strony »