Kto przyjedzie do Zawoni choæby tylko na weekend zaczyna my¶leæ, co zrobiæ, by zostaæ tam na d³u¿ej...
To prawdziwa podwroc³awska oaza. W dos³ownym znaczeniu, gdy¿ dominuj± tu: cisza, spokój, lasy, stawy i wzgórza. Na dodatek do Wroc³awia i autostrad w³asnym autem mo¿na siê dostaæ w ci±gu pó³ godziny. Mo¿na tu kupiæ dzia³kê od lokalnych mieszkañców, którzy akurat postanawili zainwestowaæ w agroturystykê i zmieniæ profil dzia³alno¶ci. Oczywi¶cie ceny jak w ca³ej Polsce rosn±, ale grunty rolne czy siedliskowe, na których mo¿na stawiaæ domy lub przynajmniej letniskowe domki, nie s± poza zasiêgiem przeciêtnego Polaka. - Pomagamy naszym mieszkañcom w zmianach profilu dzia³alno¶ci, dlatego urz±d gminy nie tylko promuje nasze tereny, ale tak¿e pomaga w za³atwianiu wszelkich formalno¶ci m.in. wydawaniu pozwoleñ, przekszta³cania gruntów na mieszkalne – mówi wójt Zawoni Andrzej Faraniec.
Wielkim atutem tego terenu jest po³o¿enie; blisko¶æ Wroc³awia i wyjazdowych dróg na Warszawê oraz Poznañ (Berlin), a jednocze¶nie swojski spokój. Tras rowerowych w ca³ym powiecie trzebnickiem jest spora ilo¶æ, wiêc przejechanie ich wszystkich ju¿ po jednym sezonie jest niemo¿liwe. Tym bardziej, ¿e lasy, stawy, grzyby, kwatery my¶liwskie tak przyci±gaj± i zachêcaj± do czêstego postoju. Do samej Zawoni i dwudziestu jej so³ectw przeprowadzaj± siê nie tylko Dolno¶l±zacy, którzy nie chc± mieszkaæ w okolicy uprzemys³owionego wêz³a bielañskiego, czy w pobli¿u stref aktywno¶ci gospodarczej. Tu tak¿e mieszkaj± od niedawna ludzie, którzy wol± zapach i zwolniony rytm ¿ycia typowej polskiej, sielskiej wsi a przy tym nie rezygnuj± z dostêpu do wszystkich mediów oraz innych atrakcji. Na targowisku gminnym mo¿na bowiem kupiæ dos³ownie wszystko – o ile samemu nie chce siê uprawiaæ ogródka.
-Dla mnie wa¿ne by³o, ¿e w takiej gminie jak Zawonia nie zamieszkam w pobli¿u jakiej¶ fabryki czy innego zak³adu. Kupili¶my ziemiê, a¿ 12 hektarów i postawili¶my dom, a na pozosta³ym terenie posadzi³am las, dziêki czemu mam przez wiele lat dotacjê rolnicz±. Jeste¶my zadowoleni i coraz rzadziej opuszczamy nasze siedlisko, bo tak siê sk³ada, ¿e oboje z mê¿em mo¿emy dziêki internetowi pracowaæ w domu – mówi Jolanta Markowicz, dziennikarka, wydawca, wroc³awianka, która z mieszkania nieopodal wroc³awskiego Rynku przeprowadzi³a siê do malowniczej wsi Niedary.
Wracaj do poprzedniej strony »